Parę dni bez taty, bez rodziny, bez treningów, bez ciągłego gotowania, prania, czy sprzątania. Tylko my, sam na sam. Fajnie jest być tylko mamą.
Odkąd zdiagnozowali u mnie anemie, moje treningi bolały mnie jeszcze bardziej. Sił zaczynało brakować już na 3 kilometrze a nie 5-tym. Motywacja siadła do zera i musiałam się pozbierać, chociaż w głowie.…
