Dzisiaj kiedy całe towarzystwo znalazło sobie plan na siebie i w końcu zamiast trójki dzieci, babci, brata ze swoją drugą połową i wściekłego R mogłam pobyć sama ze sobą, zabrałam komputer i poszłam na wymarzoną rozgrzewającą zupkę z soczewicy w samotności. Pamiętam dni kiedy nie lubiłam chwil samotności, kiedy były one nudną katorgą a ja “stadne dziecko” potrzebowałam ciągłych bodźców i towarzystwa.
Teraz dojrzałam i kocham chwile dla siebie. Potrzebuję ich, gdyż przez większość dnia jestem jedną wielką chodzącą “chwilą dla każdego”. Wtedy kiedy nie jestem dla Zosi, dla męża, dla szkółki, dla pracy, dla domu i całej masy obowiązków z nim związanych, w końcu potrafię i doceniam czas który mogę spędzić sama ze sobą w ciszy i spokoju. Bez tego codziennego harmidru, biegu i szału.
A jak inaczej spędzać godzinkę przy swojej ulubionej książce, komputerze niż z kawą i kulkami szczęścia, które możecie ukręcić zawsze w kilka minut.
Moje ostatnie zdrowe pyszności składały się z ulubionych orzechów i owoców suszonych. Możecie je łączyć wedle swoich upodobań.
SKŁADNIKI:
- garść migdałów
- garść orzechów nerkowca
- garść suszonych śliwek
- garść suszonych moreli
- około 7-8 daktyli
- garść chipsów kokosowych ( albo wiórków kokosowych)
- kilka łyżek sezamu do ozdoby
Wszystkie składniki wrzucamy do blendera, u mnie thermomix, 20 sekund obroty 8. Rolujemy kulki, obtaczamy część w sezamie.
Smacznych samotnych chwil !
Ola