biegająca bio mama

Author name: admin

10 prezentów dla tri

10 prezentów dla triathlonisty.

Każdy pewnie szuka przed Świętami tego jedynego i wymarzonego prezentu dla swego lubego. W standardzie byłaby piżamka, skarpetki i inne bajery, ale co robić kiedy ten luby jest triathlonistą, a my totalnie nie wiemy co jemu kupić?  I choć triathlon jest mocno gadżeciarskim sportem, a każdy triathlonista nawet na początku swej drogi praktycznie już wszystko ma, to uwieżrzcie mi że życie pod jednym dachem z pasjonatą triathlonowym przez wiele lat pozwoliło mi zostać specem w tej dziedzinie.  Dzisiaj na tapetę biorę 10 pewniaków, dla NIEGO. Bo my jesteśmy prostsze, wystarczy, że coś będzie kolorowe, ładne i świetnie sie prezentowało, wcale przecież nie musi być użyteczne, bo po co. Jednak w przypadku triathlonisty wcale tak nie jest, bo tam zaczynają się duże wymagania.  10 PEWNIAKÓW- PREZENTÓW DLA TRIATHLONISTY! 1. Dodatki kolarskie dla triathlonisty.  Dodatki kolarskie: RĘKAWKI, NOGAWKI. Tak jak w przypadku stroi nie ryzykowałabym z wyborem zarówno jeśli chodzi o design jak i rozmiar, tak w przypadku rękawków i nogawek macie pełne pole wyboru. Nie tylko dlatego, że są to dodatki, które nie musza juz apsowac idalnie do reszty ( tak jeśli Wasz luby siedzi w tym juz wystarczająco długo, to uwierzcie mi będzie dobierał kask do roweru skarpetki do ciuchów, a buty do kasku i okularów – odnoszę wrażenie że w tych kwestiach są juz prawie gorsi od nas ! ) Niemniej jednak rękawki i nogawki są bezpieczne, a w jednolitej kolorystyce już na pewno! Polecam Wam zajrzeć do Raso, Danielo, Olimpius – tanie, funkcjonalne, na obecną porę roku wersja WINTER, na lato można się pokusić o cieńszą wersję, chociaż ja swojej WINTER używam cały rok. <3 2. Akcesoria pływackie -prezent dla triathlonisty.  Akcesoria pływackie, i choć w pływackich tematach pokusiłabym się o gatki na basen, to jednak podstawą do tego jest rozmiarówka. Więc jeśli nie znacie rozmiaru, to poszukajcie w torbie na basen starych kąpielówek, albo po prostu skupcie się na akcesoriach. Polecam Wam bardzo ten model spodenko-gatek pływackich, trafią do każdego serca, są mega funkcjonalne i spodobają się tym co lubią i na krótko i da długo. Po za tym, fajnym pomysłem dla triathlonisty jest plecak TRIATHLONOWY, lub basenowy (jeśli takich oczywiście jeszcze nie posiada) oraz akcesoria treningowe łapki, płetwy, pullboy, fajne świąteczne czepki (takie możecie znaleźć w TYR POLSKA) okularki ale tutaj też czasami można popełnić gafę, więc lepiej iść w sprzęt bardziej uniwersalny, chyba że wiecie co Wasz triathlonista lubi i możecie śmiało to wrzucać na listę.  Jeśli interesują Was zakupy na TYR POLSKA to mam dla Was świąteczną zniżkę ! -15 % na wszystko -> KOD: BIOMAMA15 (przecenione i nie przecenione, korzystajcie i możecie polecać dalej bez ograniczeń) 3. AKCESORIA ROWEROWE – kolejny pewniak prezentowy. Trzeci trafiony prezent to akcesoria rowerowe! Tak tych tez nigdy za wiele. I choć uciekałabym o tematów takich jak koła carbonowe, lemondki, pedały i buty szosowe, bo to bywa czasami bardzo indywidualna sprawa to nie bałabym się takich gadżetów jak owijki, sprzęt do czyszczenia roweru, pompka porządna stalowa nożna, lub mała podręczna do zamocowania przy ramie, cz też na naboje. Ostatnio znalazłam fajny kubełek w decathlonie , który zawiera to co potrzeba i fajnie świątecznie wygląda. Po za tym zawsze fajnym rozwiązaniem, będzie fajny bidon, a dokładniej 2 TAKIE SAME, które wejdą do 2 koszyków w jego ulubionej szosie i będą się zacnie prezentować.( niekonieczne z jak największą ilością logotypów różnych światowych marek) wiem że takie często widujesz na wszystkich ważnych Tourach, ale nie zawsze taki bidon w rekach zwykłego kolarza jest fajny. Idź więc w klasykę, jednokolorowe, lub ciekawe w jego stylu, ale takie same! Najlepiej jakby pasowały kolorystycznie do sprzętu i koszyków. O właśnie koszyki to też fajny pomysł na prezent. Jeśli oczywiście nie ma już carbonowych ultralekkich wersji. Porządny, mały poręczny MULTITOOL też na pewno zaskoczy tego triathlonistę.  4. Kosmetyki dla kolarzy- numer 4 w prezentownik-u dla triathlonisty.  Jeśli jeszcze twój luby nie zaczął golić nóg, smarować się oliwką przed dłuższym wyjeżdżeniem wśród kolarskich kumpli to uwierz mi, ze to tylko kwestia czasu. Możesz wyjść naprzeciw temu i wyprzedzić go z zakupem tych kosmetyków zanim o nich pomyśli! Wybierz oliwkę do nóg lub krem na otarcia. Ten drugi w okresie zimowym na pewno przyda się na trenażer <3 5. Suplementy dla zdrowia i regeneracji MyPac. A może by tak zadbać o jego zdrowie i regenerację ? Przecież nikt nie chce aby ich partner wieczorami był nie dożycia i zamiast oglądać wspólnie kolejną romantyczną komedię na NETFLIX-ie w świątecznym klimacie, padał by do łóżka. Chcecie zadbać o jego zdrowie?! Polecam Wam suplementy stworzone przez triathlonistę dla triathlonistów – My Pac. OXI Pac – 3biotic, który zadba o jelita, w szczególności pod kątem bakterii które najbardziej narażone są podczas intensywnych treningów. Oraz OxiPac Forte, czyli wszystko co najlepsze w aronii zapakowane do kapsułek, które wspomogą regenerację po wysiłkową Waszych triathlonistów. Tego typu suplementy są polecane każdemu sportowcowi wytrzymałościowemu, wspierają niwelowanie skutku stresu oksydacyjnego, który jest wzmożony przy intensywnym wysiłku, chronią układ krwionośny i odpornościowy, oraz mogą wspomóc w wydolności sportowca i efektywności treningów (niwelując właśnie ten stres oksydacyjny który powstaje podczas treningów) TUTAJ TEŻ MAM DLA CIEBIE KOD na 20% zniżki w sklepie B-PAC KOD: biomama20 NIE KUPUJEMY suplementów typu BCAA, L-KARNITYNA itp, bo nie działają ! Suplementy MYPac znajdziecie na stronie www.mypac.pl i tutaj znowu mam dla Was świąteczną zniżkę -10% na wszystko KOD:BIEGAJACABIOMAMA 6. KARTA PODARUNKOWA – pewny prezent dla triathlonisty.  Wasz triathlonista przebąkuje, że potrzebował by nowych butów, koszulki do biegania, nie ma w czym biegać zimą, lub koniecznie musi odświeżyć garderobę ? Nie am nic bezpieczniejszego niż karta podarunkowa do dobrego sklepu sportowego. I tutaj raczej poszłabym w specjalistyczne sklepyaniżeli np Decathlon (nie ujmując Decathlonowi, bo sami robimy tam bardzo często zakupy). Bo skoro Wasz triathlonista siedzi w tym sporcie to raczej wybierze buty NIKE, niż KALENJI do biegania. I choć nie jestem zwolenniczką tego typu prezentów, bo zdecydowanie wolę te personalne, to tutaj jeśli nie znacie konkretnego rozmiaru, modelu i kroju to pokusiłabym się o ten mniej personalny prezent. Dla dobra obdarowanego 🙂 SKLEP BIEGACZA, największy w Polsce specjalistyczny sklep sportowy ma Wam do zaoferowania tego typu rozwiązanie. Możecie kartę kupić online i wydrukować w domu, a potem tylko włożyć do ślicznego pudełka i schować je pod choinką. PONADTO wrzućcie swojemu triathloniście Świąteczny KOD ZNIŻKOWY ode mnie na

10 prezentów dla triathlonisty. Read More »

główny przepis pierniczki

Zdrowe pierniczki dla najmłodszych

Każdy kocha pierniczki, ale tym najmłodszym zawsze chcemy dać lepszą wersję smakołyków. Łapcie przepis na zdrowe pierniczki pełne korzennych przypraw. Gryczano-orkiszowe pierniczki, niczym te z IKEI. Składniki:60 g  syropu klonowego (może być też z agawy, ale tego dajcie ok 40 g)40 g miodu                                                                                                                       100 g masła (możecie zastąpić olejem jaki preferujecie, jednak wtedy możecie potrzebować ciut więcej mąki)30-50 g erytrolu (brat bliźniak ksylitolu jednak nieuczulający i mniej słodki)400 g mąki ( 200 g mąki gryczanej, 200 g mąki orkiszowej , jeżeli chcecie żeby pierniczki były bezglutenowe użyjcie mąki tylko gryczanej, albo zamieńcie mąkę orkiszową na jaglaną )1 łyżeczka cynamonu1 łyżeczka mielonego imbiru1 łyżeczka goździków1 łyżeczka gałki muszkatołowej ( ja używam BIO przypraw które możecie kupić na przykład TU)1 duże jajko W małym garnuszku podgrzewam syrop klonowy, miód, erytrol, masło i przyprawy, aż wszystko się rozpuści. Odstawiam do ostygnięcia. Ja użyłam całych goździków które razem z resztą przypraw rozdrobniłam w moździerzu, w ten sposób pierniki mają większy aromat. Dodaję mąkę, jajko i wyrabiam mikserem, blenderem lub ręcznie. Zdecydowanie szybciej i czyściej jest którymś z pierwszych dwóch wariantów. Obsypuję dodatkową mąką i króciutką chwilę wyrabiam ręcznie. Zawijam w folię i wkładam do zamrażalnika na co najmniej 20-30 min. Rozgrzewam piekarnik do 180-200 stopni. Schłodzone ciasto rozwałkowuję na oprószonej mąką stolnicy, blacie czy silikonowej macie, na grubość około 5 mm. Wycinam świąteczne kształty. Piekę na papierze do pieczenia w piekarniku przez ok 10 min, aż wszystkie ciasteczka się zarumienią. Pamiętajcie, że ciasto jest dosyć cienkie więc łatwo jest spalić pierniczki, dlatego jak już część z nich brązowieje to szybko wyciągajcie je z piekarnika.  Po wyciągnięciu dajcie im ostygnąć i bierzcie się za ozdabianie. MOJE OZDOBY: Nie ma to jak zapach pieczonych pierniczków i świeżej choinki unoszący się po domu, są to chyba dwa elementy które zawsze i wszędzie pozwalają poczuć prawdziwą magię nadchodzących Świąt ! Nawet kiedy za oknem jest 10 stopni. Pysznego niedzielnego pierniczenia. O.

Zdrowe pierniczki dla najmłodszych Read More »

Nike vaporfly next % testy butów biegowych

TESTY: NIKE VAPORFLY NEXT %. Czy te buty same biegają?

Pewnie każdy choć raz słyszał o tych butach. Nike stworzył model o który nie tylko było głosno, ale który nie łatwy jest do zdobycia. Gdy tylko pokazuje sie na półkach w sklepie buty wyprzedają się jak świeże bułeczki. A wywadawło by się, że tak zaawansowany model, nie będzie smacznym kąskiem dla każdego.  No właśnie więc jak to jest z tymi VAPORFLY-ami NEXT %? Czy one same biegają ?  Zacznijmy może od początku. Co mają te buty w sobie czego nie mają inne modele?  Ano przede wszystkim węglową płytkę która umieszczona jest w podeszwie buta. Ta płytka sprawia, że but zaliczany jest obecnie do najbardziej dynamicznych butów na rynku. Płyta daje mocne wybicie i dynamikę, działa trochę na zasadzie sprężyny. Moje pierwsze odczucia biegania w nim mogłabym porównać do przyczepionych przepołowionych piłeczek tenisowych do podeszwy. Czuć niesamowitą sprężystość. Ale nie tylko płytka sprawia że but jest innowacyjny. Całość podeszwy oprócz płytki wykonana jest z pianki ZOOMX, bardzo lekkiej, bardzo miękkiej i z bardzo rezponsywnego materiału. Dlatego pomimo że but jest twardy, jeśli chcielibyśmy go zgiąć w pół jest to prawie niemożliwe bez uszkadzania podeszwy, a dokładniej płytki w niej zatopionej. To ten sam but zarazem jest też niesamowicie miękki, przez co jest bardzo wygodny i przyjemny do użytkowania. Poza tym cholewka i materiał VAPOURWEAVE z jakiej jest ona wykonana jest bardzo delikatny, cienki i lekki, co daje naszej stopie niesamowity komfort. But waży 174 g, i ma drop 8mm.  Ok, to wszystko dotyczy technicznych detali dotyczących tego modelu. Jednak po co nam ta technologia jeśli but nie byłby taki idealny do biegania?  VAPORFLY NEXT %, wizualnie. Zanim jeszcze przejdę do ich właściwości treningowych to wspomnę tylko o ich wyglądzie. Przede wszystkim Vaporfly-e to bardzo futurystyczne buty. Zaczynając od ich podeszwy która ma swoje uzasadnienia w technologi, po całą cholewkę i kolorystykę kończąc. Każdy model VAPORFLY-i który wychodzi do sprzedaży ma inny kolor. Zatem możecie dokładnie wiedzieć kiedy ktoś zakupił swoje buty 🙂 Poza tym że wyglądają, tak jakbyśmy mogli na nich dosłownie odlecieć, to ich technologia na pewno wygrywa w mojej opinii nad ich designem 🙂  Moje pierwsze odczucia w VAPORFLY NEXT %. Przede wszystkim wygoda. But wydaje się tak delikatny, miękki i dopasowany, że jest w nim na prawdę wygodnie. Jest leciutki, ma fajny język i wiązanie, którego się nie czuje. Super rozwiązany został też zapiętek, który jest typowym rozwiązaniem w NIKE-ach, ale który idealnie sie sprawdza w tym bucie przy tak delikatnej cholewce. Cholewka jest z przewiewnego materiału przypominającego folię. Pięta jest wzmocniona.  No ale co z moimi odczuciami biegowymi ?  Juz Wam piszę. Moje zupełnie pierwsze odczucie podczas biegu w tych butach można by porównać do biegania w butach do których mamy przyczepione na podeszwie przedzielone na pół piłki tenisowe. Buty są niesamowicie dynamiczne, oddają masę energii. Jest to model którego ja osobiście na prawdę nie umiem porównać do innego modelu buta. Połączenie płytki węglowej i bardzo responsywnej piankiZOOMX, naprawdę udało się marce NIKE. Buty są twarde, a zarazem tak miękkie, że zachowują się trochę jak sprężyna. Buty jak na taki typowo uliczny model, mają minimalny, ale już większy niż ich poprzednik, bieżnik na przedniej części podeszwy po to aby w trudnych warunkach pogodowych zachowywały się dużo lepiej niż ich poprzednik vapourfly 4%. But dobrze zachowuję się na wilgotnym asfalcie, radzi sobie też na utwardzonym terenie leśnym.  Ja osobiście w tym modelu nie przebiegałam za dużo, ponieważ wydają mi się dosyć delikatne dlatego zostawiam je sobie na bardzo trudne jednostki biegowe i na starty. Ale w ramach testów przebiegałam każdy trening, od dłuższego wybiegania w luźnym tempie, po biegi ciągłe, tempówki i przebieżki.  Na długich luźnych wybieganiach buty są dynamiczne i po prostu mega wygodne. (Moje wybiegania to tempo około 5:25-5:35 min/km) Na biegach ciągłych (okolice 4:40-4:50) czuć już dużo większa dynamikę. Buty nadal pozostają super wygodne dla stopy. Noga nie męczy się, a ilośc pianki ZOOMX sprawia że lądowanie jest bardzo komfortowe dla stopy.  Tempówki i przebieżki. Tutaj zaczyna się dopiero prawdziwy potencjał tego buta. Im szybsze tempo tym bardziej dynamiczny staje się but, tym więcej energi oddaje nam podczas biegu.  Zatem schodzimy do pytania —–> Czy NIKE VAPORFLY NEXT % SAME BIEGAJA? Niestety musze Wam trochę ostudzić tą hipotezę, bo ŻADNE buty same nie biegają. Jeżeli biegacie 10 km w 55 minut to nie przebiegniecie w nich 10 km w 45 min. Jeżeli jednak biegacie 10 km w 40 min, to jest duże prawdopodobieństwo że przebiegniecie 10 km w 38+ min w tych butach. Jest w tym modelu coś, co na pewno pomoże Wam biegać szybciej niż dotychczas. Podstawą jest jednak Wasze przygotowanie.  Ten model butów biegowych wymusza szybsze bieganie na biegaczu. Są one tak dynamiczne i responsywne, że nogi same przyspieszają. Z mojego punktu widzenia, prawdziwy potencjał tych butów widzę dopiero przy prędkościach w granicach 4:00 min/km . Im szybciej biegamy tym więcej dają nam te buty. Wymuszają one szybsze bieganie, dużo szybciej przetacza się but po asfalcie. Jeśli chodzi o ich użytkowanie i ich moce biegowe to nie mam co do nich żadnych uwag. Jednak nie biegają same, a to biegacz biega i tylko od nas zależy czy wyciągniemy z nich potencjał czy nie.  Jedynym minusem VAPORFLY NEXT % to ich cena. Nie są to buty na każdą kieszeń, jeśli jednak ich cena nie zraża Was do zakupu, to szczerze polecam. Czy są warte swojej ceny ?? To zależy. Jeśli masz nie jeść przez półmiesiąca wartościowych obiadów, a w zamian zajadał się bułkami to raczej nie. Jesli ich zakup nie obciąża w ogóle twojego portfela, albo zamiant dwóch wyjść rodzinnych do knajpy możesz zafundować sobie takie buty to polecam.  Na pewno wyciągną one z Ciebie twój potencjał biegowy. Będą wymuszać szybsze bieganie i moga przyczynić się do nowych życiówek. Jednak pamiętaj że ten but jest szybki i najlepiej sprawdzi się u szybkich biegaczy. To właśnie oni wyciągną z niego wszystko to co w sobie skrywa.  Butki możecie kupić oczywiście na stronie mojego partnera Sklep Biegacza, jednak jest to bardzo chodliwy model który dostępny jest w ograniczonych ilościach. Dlatego najlepiej zapiszcie się do newslettera, i śledźcie ich profile w social mediach FACEBOOK & INSTAGRAM jeśli chcecie upolować swoją

TESTY: NIKE VAPORFLY NEXT %. Czy te buty same biegają? Read More »

BIEŻNIA MECHANICZNA Po co? dla kogo? czy warto?

BIEŻNIA MECHANICZNA – na co zwrócić uwagę przy wyborze bieżni i czy warto kupić?

Sport w czasach PANDEMII, chyba raczej tak powinnam zatytuować ten wpis. Wiem, że ostatnio bieżnia mechaniczna to temat tabu u sportowców amatorów i pro, chociaż Ci drudzy w większości od dawna są już jej posiadaczami. Skoro obostrzenia brzmią coraz bardziej niejasno i coraz bardziej restrykcyjnie. Nie wiemy czy biegać, czy nie. Czy wychylać nosa, dokąd najdalej możemy i na ile faktycznie jest to niebezpieczne dla naszego zdrowia ( mówię tu o możliwości zarażenia się wirusem podczas treningu ). Są Ci którzy mimo wszystko będą tupać nogą i próbować do końca postawić na swoje. Są tez tacy którzy akceptują sytuację i szukają z niej jakiegoś wyjścia i Ci piszą do mnie w wiadomościach pytania o bieżnię. Bieżnia u nas była na tapecie od 2 lat. Głównie chcieliśmy ją zakupić, bo w zimę bardzo cieżko u nas z treningami biegowymi, taką mamy sezonową prace i zima to szczyt naszego sezonu. Możemy biegać albo o świcie albo bardzo późno wieczorem, co w moim przypadku jest niemożliwe bo nie biegam nocą po lasach 🙁 Jednak zawsze podchodziliśmy troszkę sceptycznie do treningów na niej, no i jak u wszystkich zawsze były “lepsze” wydatki. Kiedy zamknęli granice, a my wracaliśmy do kraju ostatnim rejsowym samolotem, prawie uciekając z Cypru zanim PANDEMIA zacznie się na dobre. Wiedzieliśmy, że będziemy na obowiązkowej 14 dniowej kwarantannie. Wracając po ponad 2 tygodniach mocnych treningów na Cyprze na obozach, głównie rowerowych, było nam bardzo szkoda formy i pracy, żeby zaprzestać bieganiu zupełnie na 2 tygodnie. Zaczęły się rozmowy o bieżni, takie na poważnie. NO I STAŁO SIĘ… Przylecieliśmy w weekend a w środę bieżnia była już u nas w domu. Niemniej jednak zanim trafiła do nas, mój Rafał przeczytał chyba wszystkie dostępne artykuły dotyczące jej wyboru, rozmawiał z każdym kto jest w posiadaniu bieżni i to jemu możecie podziękować za powstanie tego tekstu. Ja tylko korzystam on ma wiedzę i chce się z Wami nią podzielić. Szczególne podziękowania tu dla dwójki krasnoludków, którzy tą bieżnię przywieźli nam pod drzwi prosto z Warszawy wiedząc, że nawet nie napiją się z nami kawy i nie wejdą na minutkę do środka. Jak się okazuje bieżnie chociażby te z decathlonu, są dostarczane przez kuriera, ale niestety kurierzy tych produktów nie dostarczają do drzwi tylko trzeba odbierać je z magazynów ( są za ciężkie). Trzeba więc po nie podjechać autem nie do sklepu, ale do magazynu regionalnego dla kurierów, pomimo, że na stronie napisane jest dostawa kurierem. Naszych dwóch krasnalów odebrało dla nas tą bieżnię i przywiozło do domu. Tacy prawdziwi pomocnicy ludzi w potrzebie, trenujący oczywiście i czujący klimat <3 DZIĘKUJEMY ! ! ! NA CO ZWRÓCIĆ UWAGE PRZY WYBOŻE BIEŻNI:  NASZA BIEŻNIA: Nasza bieżnia to bieżnia z DECATHLONU, marki DOMYOS INTENSE RUN  —-> PODRZUCAM WAM LINKA DO NIEJ JEŚLI CHCECIE ZOBACZYĆ WSZYSTKIE JEJ SPECYFIKACJE. Poniżej jednak skrócę jej zalety i wymienię ewentualne wady:  DOMYOS INTENSE RUN ZALETY: WADY: Ok no dobra, skoro temat jest mocno na topie to może napiszemy też jakie są w ogóle plusy biegania na bieżni mechanicznej. Bo skoro nie możemy teraz biegać na dworze to trzeba znaleźć plusy biegania w środku. Zalety biegania na bieżni mechanicznej :  MINUSY: TRICKI I TRICZKI ŻEBY WAM SIĘ DOBRZE BIEGAŁO: Tak ogólnie pisząc czy warto. Każda moja myśl mówi TAK ! Jestem zwolenniczką biegania na dworze, biegam w każdych temperaturach, uwielbiam mróz, gorzej znoszę ciepło. Nienawidzę trenowania w domu, ale są dni, momenty w życiu kiedy po prostu wyjście na dwór jest niemożliwe. Np trening z dzieckiem w domu, bieganie późnym wieczorem u nas na wsi, lub pandemia która zamyka nas w domach na kilka tygodni, a może nawet i miesięcy. Bieżnia jest super sposobem na trenowanie zawsze i bez wymówek, nie wiem na ile będziemy ją używać kiedy życie wróci do normy, ale wiem że nie będzie już szukania wymówek żeby na trening biegowy nie wyjść. W obecnej sytuacji jak nie musimy nie wychodzimy i praktycznie od 3 tygodni biegamy tylko na bieżni. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej którą kupiliśmy i nie przeszło mi ani razu przez myśl żeby zrezygnować z treningu biegowego w tym czasie, pod pretekstem że bieżnia jest “nudna”. POLECAMY KAŻDEMU. DZIECIAKI TEŻ JĄ UWIELBIAJĄ <3 Wielkie podziękowania dla mojego Rafała, bez którego wiedzy ten tekst by nie był tak merytoryczny. Ola

BIEŻNIA MECHANICZNA – na co zwrócić uwagę przy wyborze bieżni i czy warto kupić? Read More »

drenaż limfatyczny testy normateca

Normatec, czy to działa?

Nie raz pewnie widzieliście stoisko na ulicznych biegach gdzie biegacze siedzieli na wygodnych fotelach z nogami wsadzonymi w kosmicznie wielkie czarne skarpety. Część z Was zastanawiała się pewnie co to jest, część spróbowała, a część obeszła to dużym łukiem, wnioskując pod nosem że pewnie to kolejny wymysł producentów na sportowe gadżety. Kiedy marka NORMATEC odezwała się do mnie czy nie chciałabym tego przetestować, byłam zarazem zaskoczona i podekscytowana, bo w sumie nigdy nie miałam tego na nogach. Chcę aby ten artykuł był dla Was wartościowy, nie tylko pod kątem jak z tego korzystać, ale też do czego to w ogóle służy i w jaki sposób merytorycznie pisząc może to nas wspomóc. Nie bez przyczyny korzystają z tego typu urządzeń ekipy kolarskie na tourach. No ale moja wiedza w tym temacie była jednak znikoma, ograniczała się tylko do tego że wiedziałam, że takie coś istnieje. Dlatego poprosiłam o pomoc specjalistkę Ewelinę Wołos, przede wszystkim fizjoterapeutkę, ale też trenerkę specjalizującą się w treningu motorycznym i aktywną wybitna polską triathlonistkę, aby wsparła mnie swoją wiedzą odnośnie kosmicznych skarpet. NORMATEC, bo dane nam było testować produkty tej marki, to nic innego jak mechaniczny drenaż limfatyczny, który wykonywany jest za pomocą aparatu do kompresji pneumatycznej. Inaczej mówiąc jest to urządzenie które zawiera specjalne mankiety podzielone na komory, w których umieszcza się kończyny. Urządzenie, wtłaczając powietrze w kolejne sektory, wytwarza podciśnienie stymulujące układ limfatyczny do pracy. Ponadto NORMATEC jest urządzeniem akumulatorowym i przenośnym, naładowany możecie stosować wszędzie. Jest też specjalna aplikacja do niego dzięki której możecie sterować urządzeniem, ustalając czas i intensywność pracy. Zadaniem takiego aparatu jest regeneracja układu limfatycznego, usuwanie zbędnych metabolitów i pomoc w usuwaniu ewentualnych obrzęków (jeżeli ktoś ma do tego na przykład predyspozycje). I to właśnie o jego zastosowaniu, celach i ewentualnych problemach będę z Eweliną rozmawiać.Wrzucam Wam naszą rozmowę w postaci wywiadu, bo taki też wywiad przeprowadziłam. <3 1. JA: Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co to jest ten układ limfatyczny? Jak działa? Odp Eweliny: Układ limfatyczny to sieć naczyń chłonnych, które z tkanek śródmiąższowych zbierają białka i płyn tkankowy, następnie za pomocą limfy dalej transportują go do węzłów chłonnych (np. w pachwinie), produkowane tam limfocyty oczyszczają go z substancji toksycznych. Dalej transport limfy biegnie naczyniami limfatycznymi (pniami) w kierunku przewodu piersiowego, gdzie łącząc się z układem krążenia następuje wymiana substancji odżywczych i zbędnych produktów metabolizmu z żył. 2. JA: Jak wiadomo maszyna nigdy nie zastąpi człowieka, ale może są jakieś specyficzne elementy które odróżniają mechaniczny drenaż od dotyku człowieka? Odp Eweliny: Przede wszystkim warto podkreślić, że manualny drenaż limfatyczny musi być wykonywany przez wyspecjalizowanych terapeutów bądź masażystów.  Celem drenażu jest przyspieszenie przepuszczalności większej ilości zgromadzonego płynu. Stymulacja pulsacji ścian naczyń limfatycznych przyspiesza drenaż do dobrze funkcjonujących naczyń limfatycznych. Masaż uaktywnia proliferację limfatyczną tkanek, czyli reakcję immunologiczną. Musimy zauważyć, że obrzęk zbierający się np. na kostce, nie będzie leczony masażem tylko i wyłącznie na regionie kostki. A terapeuci wręcz przeciwnie zaczną terapie odlegle, udrażniając np. naczynia limfatyczne w obrębie pachwiny. To tak jak z korkiem z powodu wypadku, aby się samochody ruszyły, nie działamy od tyłu napierając na korek a usuwamy zalegające auto ☺  Terapia przez człowieka będzie nakierowana na problem, terapeuta za pomocą dotyku i czucia jest w stanie ocenić stan tkanki, jej sztywność, napięcie, temperaturę. Jakość, wielkość węzłów chłonnych, ich przesuwalność itd. Musimy pamiętać, że naczynia limfatyczne leżą w tkance powierzchownej. W powięzi, która organizuje nam strukturę tkanki podskórnej.  Membrana, którą ma każdy człowiek jest włóknisto-elastyczną siatką jest zbudowana z ok. 2/3 wody, a w niej zawieszone są właśnie naczynia limfatyczne czy nerwy.  Zaburzenia w obrębie powięzi tj. zaburzenia nawodnienia, urazy, stres, nadmierny wysiłek przewlekłe zmęczenie będzie wpływało na funkcjonowanie naczyń limfatycznych.  Mechaniczny nacisk na powieź działa na zasadzie docisku cieczy, dociera do obciążonych obszarów i wyciąga z nich wodę, dla wyobrażenia sobie pomyślmy o ściskanej gąbce. Kompresoterapia, a więc masaż w kosmicznych skarpetach- pomaga na zasadzie ucisku wywieranego na tkanki aby utrzymać w nich właściwe ciśnienie śródtkankowe.  Przepływ płynów będzie tutaj działał na zasadzie gradientu ciśnienia, od wysokiego do niskiego. Aby przeciwdziałać nagromadzeniu płynów w tkance, stymulujemy ją poprzez ucisk, aby powrót płynu z zawartymi substancjami do naczyń krwionośnych i żył był szybszy. Jako ciekawostka. Według marki NORMATEC, urządzenie mechaniczne ma przewagę nad drenażem manualnym wykonywanym przez wyspecjalizowanego terapeutę, przede wszystkim przez możliwość osiągnięcia wyższego ciśnienia. 3. JA: Jak może nas wspomóc taka forma regeneracji ? Odp Eweliny: Zarówno specjalistyczna terapia jak i podejrzewam terapia mechaniczna ma na celu zwiększenie przepływu limfy, normalizację ilości tlenu w tkankach i zmniejszenie reakcji prozapalnych w skórze limfatycznej.  Zatem => Szybsze usuwanie zalegającego płynu i szybsze pozbywanie się zbędnych produktów metabolicznych, które odpowiadają za tworzenie stanu zapalnego.Czyli nasz organizm dzięki drenażowi limfatycznemu jest w stanie usuwać dużo szybciej wszelkie zbędne produkty metaboliczne które powstały podczas intensywnego treningu, zatem wspomaga nasza regenerację po wysiłkową. 4. JA: Rozmawiałyśmy o cisnieniu jakie może wytwarzać takie urządzenie. Nasz model ma zakres 30-110 mmHg i 10 leveli. Możemy sobie więc mniej więcej obliczyć jakie ciśnienie jest przy każdym z leveli. Wiem, że nie każdy level będzie na nas działał tak samo. Czy jest jakaś magiczna granica, od której takie urządzenie faktycznie działa, a które przed tą granicą jest np formą placebo ? Odp Eweliny: Stopień ucisku będzie zależny od obrzęku, u pacjentów chorych z dużym obrzękiem, stosujemy większe ciśnienie. Zatem jeśli ktoś jest zdrowy lekkie ciśnienie będzie stymulowało szybszy przepływ. Jako ciekawstka w wersji podstawowej NORMATEC-a jaką ja miałam, ucisk jest na poziomie do 110 mmHg i jest stały w każdej komorze. Natomiast marka NORMATEC posiada również sterownik Pro, który ma możliwość indywidualnego ustalenia poziomu ucisku w każdej komorze. Co za tym idzie urządzenie PRO może być stosowane do medycznych zastosowań przez fizjoterapeutów, na przykład przy urazach takich jak zmiażdżenie ręki po wypadku. 5. Przejdę teraz trochę do konkretów, które pewnie będą interesowały przeciętnego “Kowalskiego”, czyli takie know/how użytkowania.  JA: Kiedy stosować, przed czy po treningu ?  Odp Eweliny: Zdecydowanie po treningu. JA:Jeśli po to czy trzeba odczekać jakiś czas, czy można bezpośrednio po.? Odp Eweliny: Myśle żę po treningu będzie to najwłaściwsze, to tak jak z oknem na jedzenie i kąpiel bezpośrednio po treningu (do godziny). JA: Jak długo trzeba taki masaż wykonywać, żeby były efekty? Odp Eweliny: Tutaj nie mam zdania ile najmniej,  ale sesja

Normatec, czy to działa? Read More »

przepisy sylwester

Inspiracje na sylwestra z pyszne.pl

Co jeść na sylwestra, żeby było smacznie, ładnie, lekko i się na narobić ?  Wydaje się  jak przepis idealny: nie narobić się, lekkie i szybkie przekąski ?  Pewnie, że się da. Zamiast zalewać kolejne śledzie olejem, czy robić sałatkę jarzynową, która chwilę temu jedliśmy na święta, czas troszkę odchudzić nasze potrawy i zrobić je w lekkiej wersji. Zdradzę Wam przepis na sukces, który u nas sprawdzę się od kilku lat.  Jedno główne ciepłe danie, taki król wieczoru. U nas to zazwyczaj krewetki, jakieś indyjskie danie z ryżem, curry, czy gdy juz na prawdę czasu brak makaron 🙂 Sycące ale nie ciężkie, dlatego najczęściej jest bezmięsne, na bazie warzyw i strączków, albo białego sera typu paneer.  Do głównego dania najlepsze są lekkie i szybkie przekąski, na zimno i na ciepło. Zależy nam żeby były fajne do skubania, były szybkie do zrobienia co byśmy znowu nie stali w kuchni pół dnia. Były spójne, lekkie i smaczne. Moje ulubione pomysły i cieszące się najlepsza opinia przepisy zebrałam Wam tu prosto z portalu przepisy.pl ponadto podrzucam Wam kilka swoich ulubionych przepisów, które również idealnie sprawdza się na Sylwestrowym stole!  Jako trzecie wjeżdża ciasto, lekkie, nie za słodkie, takie co idealnie będzie pasować do kawy, ale nie będzie dorzucać miliona kalorii. Pamiętajcie, że czasami wystarczy zamienić mąkę na pełnoziarnistą, albo użyć erytrolu zamiast cukru by słodkie potrawy znacząco odchudzić.  Łapcie wszystkie i wybierzcie te które najbardziej Wam pasują.   Szybkie i lekkie przekąski z przepisy.pl : 1. Król hummus ze słupkami warzywnymi Hummus to fantastyczne źródło białka, syci, ale nie zapycha. Ta wersja z suszonymi pomidorami zasmakuje każdemu. A słupki warzywne idealnie zastępują chleb, wystarczy pokroić warzywa w paski i postawić w miseczce obok, tak aby każdy mógł po nie sięgnąć. Jest lekko i sycącą! PRZEPIS 2. Guacamole z frytkami. Guacamole idealnie pasuje do słupków warzywnych które będziecie mieli z hummusu, ale też fantastycznie smakuje z warzywnymi frytkami. Nie sugerujcie się, że w przepisie są ziemniaki tylko, możecie zrobić frytki z buraków, pietruszki, marchewki i batatów. Wielka blacha piecze się sama.  Gotowe przyprawy wykorzystane w przepisie zastąpcie zwykłymi które macie w domu, będzie zdrowiej i łatwiej bo nie musicie ich szukać w sklepach. PRZEPIS 3. Wegetariańskie tortille.  Tortille można robić na sto sposobów, choć ich skład nie jest idealny pod, to są na prawdę super przydatne w kuchni do przekąsek czy szybkich dań.  Możecie zastąpić tortille chlebkiem LAWASH, który jest dostępny w biedronce i ma super prosty i CZYSTY skład.  Sosy możecie zrobić samodzielnie z jogurtu czosnku i bazylii suszonej.  Tutaj w wersji  warzywnej 🙂  PRZEPIS 4. Paprykowe tortille na ostro 🙂 Tortilla to zawsze dobry pomysł na szybka przekąskę. Ta wersja jest bardziej aromatyczne, ostra i zdecydowanie paprykowa od poprzedniej.  Pamiętaj, że tortille możesz zastąpić chlebkiem LAWASH, który jest dostępny w Biedronce i ma super prosty i CZYSTY skład. PRZEPIS 5. Sałatka caprese.  Uwielbiam ta sałatkę na imprezy przy stole.  Wolę też wykorzystywać mini mozzarelle, choć odrobine gorzej się prezentują. U mnie taka sałatka często spoczywa na rukoli co by było ładniej i smaczniej. Koniecznie doprawcie ją świeżą bazylią i Crema di Balsamico ! Jeśli wolicie bardziej wymyśloną wersję to link do przepisu poniżej.  PRZEPIS 5. Sałatka z fetą i malinami. Taka sałatka to lekki powiew lata na zimowym stole pełnym ciepłych dań.  Uwielbiam sałatki, z dodatkiem malin czy truskawek dlatego zostawiam Wam tutaj przepis na jedną z nich. Ulubiony dresing mój to oliwa z oliwek, ocet jabłkowy i ew odrobina Crema di Balsamico. Zdecydowanie bardziej wolę go od normalnego balsamico 🙂  Polecam zamienić ser twarogowy, na fetę lub ser kozi miękki 🙂 Będzie zdecydowanie aromatyczniej 🙂 PRZEPIS 6. Bruschetta To tez potrawa którą możecie zrobić na kilka sposobów. Skoro mamy juz dipy, wrapy i sałatki to przydał by się chrupiący chlebek.  A bruschetta jest najlepsza, może być na białej bagietce, a możecie użyć fantastycznego chleba żytniego na zakwasie. Kluczem do pysznej bruschetty jest oliwa z oliwek i świeża bazylia 🙂 Nie żałujcie ani jednej ani drugiej ! Jeśli chcecie bardziej sycącą wersję podpieczcie chleb z plastrem mozzarelli. PRZEPIS Smaczne ciasta prosto od BIO MAMY: A tu podrzucam Wam kilka moich przepisów na fajne ciasta, które są smaczne i odchodzone 🙂  1. Marchewkowe  To moje ulubione ciasto a w tej wersji jest jeszcze smaczniejsze i bardziej dostojne 🙂 PRZEPIS 2. Owsiane tartaletki . Pyszne, malutkie idealne na jeden gryz.  Kremowe, zdrowe i smaczne. Idealnie sprawdzą się na wspólnym stole.  PRZEPIS 3. Sernik nie sernik.  Fantastyczne, lekkie ciasto. Smakuje jak sernik, ale jest lżejsze niż sernik, delikatniejsze i w mojej opinie zdecydowanie smaczniejsze. Kolejny powiew lata na zimowym stole.  PRZEPIS 4. BANOFFEE Tutaj nie napiszę że jest lekkie, odchodzone itp.  Jest kaloryczne, słodkie, ale przy tym na maksa obłędne. Więc do Was należy decyzja. PRZEPIS Szczęśliwego Nowego Roku !  Spędźcie sylwestra z kim chcecie i jak chcecie. A jeśli lubicie celebrować ze znajomymi i jeść dobre i smaczne rzeczy to korzystajcie z tego postu ! Cudowności w Nowym Roku dla Was wszystkich. Dziękuję, że tu ze mną jesteście. 

Inspiracje na sylwestra z pyszne.pl Read More »

Pasztet warzywny z pieczarek

Lubicie pasztety ? Ale niekoniecznie te mięsne ! Mam dla Was przepis na najprostszy, najszybszy, a zarazem najsmaczniejszy pasztet roślinny jaki jadłam.  Pasztety warzywne często wymagają dużo pracy, dużo gotowania. Zazwyczaj osobno strączki, kasze i inne dodatki. Ten przepis jest inny potrzebujecie tylko złapać w jakimś pobliskim sklepie trochę pieczarek, reszta macie w domu zawsze, obiecuję !  Z tym pasztetem przyjechała do mnie sama @zabieganakelli i od tamtej pory zasmakowaliśmy się w nim po uszy i robimy go regularnie. Jest przepyszny, mokry i zawsze wychodzi. Poza tym jest turbo szybki i nie potrzebujemy dosłownie trzech składników, do jego wykonania. Super sprawdzi się też na świątecznym stole, do chrzanu, ćwikły czy kiszonego ogórka. PRZEPIS NA PASZTET WARZYWNY z PIECZAREK: Przepis pierwotnie pochodzi z aplikacji Cookido, możecie znaleźć go tam w oryginalnej wersji Zmieniłam jednak proporcje i jest równie idealny w konsystencji, a grubszy i lekko odchudzony :p SKŁADNIKI: PRZYGOTOWANIE: Smacznego! Ola.

Pasztet warzywny z pieczarek Read More »

marchewkowe przepis

Idealne marchewkowe na święta i nie tylko

Kto nie lubi marchewkowego ciasta ? No, ja osobiście nie znam takich ludzi. Przerabiałam milion sposobów, przepisów i innych bajerów na marchewkowe i w końcu znalazłam to jedyne! Serio to jest idealne ciasto marchewkowe, nie kombinowałam jeszcze tutaj z mąkami, by powstało bezglutenowe, ponieważ jest tak obłędne, że szkoda mi je zepsuć.  Zatem jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, albo jeśli jesteście fanami to koniecznie wypróbujcie ten przepis. Poza tym wersja z mascarpone wygląda po prsotu świąteczniej i ze zwykłego ciasta, robi się prawie torcik <3 U nas znika w chwilę, mam nadzieję, że i u Ciebie zniknie równie szybko podczas tegorocznych świąt ! SKŁADNIKI: PRZYGOTOWANIE: PRZYGOTOWANIE: 30 min PIECZENIE: 1 h ILOŚĆ: 10 porcji 1 porcja: 347 kcal Zaskoczcie swoja rodzinkę w te świeta i zamiast kolejnego makowca podajcie im to idealne marchewkowe, które skradnie ich serca.  Do nas po raz pierwszy przyjechała z nim siostra mojego męża, ja ten przepis delikatnie prze-modyfikowałam pod siebie i swoje preferencje i wyszło tak samo pyszne.  SMACZNEGO ! P.S. Wolicie wersję fit to pomińcie serek mascarpone, albo jeśli będzie potrzeba będę kombinować żeby stworzyć Wam smaczną śmietankę kokosową pasującą do niego. Tymczasem raz na jakiś czas to i z mascarpone będzie ok zjeść 🙂

Idealne marchewkowe na święta i nie tylko Read More »

przepis soczewica

Rozgrzewająca soczewica, idealna na jesień

Kto nie lubi mocnych zapachów przypraw, rozgrzewającej mocy ostrej papryczki, lub intensywnego smaku garam masali. Jeśli czytając te pierwsze zdanie nie poczuliście tego co ja, to być może nie natrafiliście jeszcze na naprawdę fajny przepis jesiennego “ala DAHL-a”.  Soczewica, w szczególności czerwona, bardzo fajnie komponuje się z pomidorami i jeśli nie macie dokładnie takich składników jakie ja podaje w przepisie to pamiętajcie że zawsze do takiego jedno-garnkowca możecie wrzucić takie warzywa zarówno korzenne, jak i psiankowate jakie Wam po prostu zalegają w lodówce, szafce czy piwniczce.  Dlaczego soczewica? Bo szybko się ją przygotowuje, jest cudownym źródłem błonnika, witamin z grupy B, wapnia, potasu, magnezu i chociażby żelaza. Jest też roślinnym źródłem białka, które gdy wzbogacimy o chociażby ryż będzie zawierać pełną gamę aminokwasów. Co da nam pełnowartościowy i zbilansowany posiłek, który nasyci nawet najbardziej wygłodniałe brzuchy.  Tymczasem to połączenie serdecznie Wam polecam, jest delikatnie pikantne, pachnie orientalnie i smakuje wyśmienicie. Czy chcielibyście abym wrzucała Wam przy każdym przepisie infografikę z kalorycznością i rozłożeniem makroskładników? Jeśli tak napiszcie proszę w komentarzu! SKŁADNIKI na rozgrzewającą potrawkę z dyni i soczewicy Sposób przygotowania potrawki z dyni i soczewicy.  Ryż płuczemy, zalewamy wodą w proporcjach 1:2, czyli szklanka ryżu na 2 szklanki wody. Dodajemy do niego liść laurowy i odrobinę oliwy z oliwek. Całośc gotoujemy pod przykryciem na małym ogniu do miękkości. Odstawiamy, nadal pod przykryciem żeby ryż “doszedł”.  Cebulę kroimy w kosteczkę, imbir ścieramy na tarce na małym oczku, czosnek i chili drobno siekamy. Do garnka o grubym dnie wlewamy oliwę. Na jeszcze niezbyt rozgrzaną oliwę wrzucamy czosnek, chili i imbir. Delikatnie podsmażamy, dodajemy łyżeczkę kurkumy i cebulę. Smażymy na małym ogni aż cebula delikatnie zmięknie. Dodajemy solidną szczyptę pieprzu cayen. Dynie kroimy w kosteczkę, może być ze skórką (tak Hokaido dynię można jeść ze skórką). Dynię wrzucamy do garnka i delikatnie podsmażamy. Soczewicę płuczemy najlepiej kilkukrotnie pod bieżącą wodą. Dodajemy do garnka. Jeśli cokolwiek zacznie się przypalać możecie delikatnie podlać to wodą. Dodajemy kukurydzę. Podsmażamy jeszcze dosłownie 5 minut. Dodajemy 3 kopiaste, łyżki koncentratu pomidorowego ( ja osobiście wolę dodawać pomidory w puszce ale akurat nie miałam). Całość zalewamy wodą, dodajemy sól i garam masalę, gotujemy na małym ogniu do miękkości wszystkich produktów, czyli około 15-20 minut. Jeśli dahl zrobi się dla Was za gęsty, lub zbyt szybko wciągnie wodę dolejcie jej trochę tak aby wszystko było kremowe, ale nie zrobił się glut.  Ryż wkładamy do miseczki, zalewamy całość potrawką z soczewicy i ozdabiamy duża ilością świeżej kolendry.  SMACZNEGO ! Ola.

Rozgrzewająca soczewica, idealna na jesień Read More »

makaron z tofu

Makaron z tofu, szpinakiem i pomidorkami suszonymi

Kto jest ze mną w social mediach ten wie, że to wy wybraliście ten przepis. Zawsze myślałam, że jest tu większe grono słodko-żernych osób, które uwielbiają moje desery. A tu proszę, taka niespodzianka. Fajnie wiedzieć, że potrzebujecie tego typu przepisów i pozwolę sobie je częściej dla Was wrzucać, bo szczerze mówiąc zazwyczaj robię tego typu makarony “NA OKO” ale zacznę spisywać składniki i obiecuję częściej wrzucać tu tego typu przepisy. Dzisiejszy przepis jest pełen pełnowartościowego białka, wapnia, potasu, żelaza i błonnika. Chętni ? Makaron z tofu, suszonymi pomidorami i szpinakiem – składniki na 2 porcje Przygotowanie makaronu z tofu, suszonymi pomidorami i szpinakiem.  Makaron gotujemy według instrukcji an opakowaniu. Jeśli chodzi o makaronu z roślin strączkowych polecam je gotować nieco dłużej ale na małym ogniu ( woda musi bulgotać, ale delikatnie) wtedy są miękkie też w środku. Makaron gotujemy dosłownie kilka minut w osolonej wodzie.  Czosnek kroimy w cieniutkie plasterki. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek ( ja użyłam to ze słoika z pomidorów). Wrzucamy czosnek na nierozgrzaną patelnię, tak aby nie był gorzki. Smażymy dosłownie minutkę, na małym ogniu, po czym dodajemy pomidory świeże i suszone pokrojone w kosteczkę. Smażymy, aż świeże pomidory zmiękną i zrobi się z nich delikatny sos. Tofu kroimy w kostkę. Jak pomidory zmiękną, dodajemy tofu, doprawiamy solą, pieprzem i bazylia suszoną. Można dodać też świeżą, ja akurat nie miałam. Na koniec wrzucamy szpinak, duuuużo, może być więcej niż 100 g. Całość mieszamy, dodajemy makaron i zdejmujemy z gazu.  Makaron dzielimy na 2 porcje, do każdej porcji dodajemy około łyżki startego parmezanu. Zajadamy ze smakiem.  SMACZNEGO ! Porcja ma około 550 kcal, 45 gram węglowodanów, 20 g tłuszczu ( z czego tylko niecałe 2 g nasyconych kwasów tłuszczowych), 30 g białka i około 20 g błonnika. Ola.

Makaron z tofu, szpinakiem i pomidorkami suszonymi Read More »

Scroll to Top